Ostatnio pisałam o tym jak przygotować się do ciąży i była mowa między innymi o zdrowej diecie, a nawet redukcji wagi przed ciążą. Jeśli Tobie udało się choć troszkę zapanować nad nawykami i uregulować odżywianie jeszcze na etapie planowania potomstwa, to ogromnie Ci gratuluję. Wszystkie wiemy jak ciężko zmienić nawyki i trzymać się obranego kursu, bez względu na to jaki przyświeca nam cel. 😉
A co z ciążowymi zachciankami? Czy przemożna chęć rzucenia się na czekoladę i ogórki kiszone jest wpisana w objawy ciążowe czy to tylko mit? Czy zachcianki są rzeczywistymi potrzebami, mówiącymi o niedoborach naszego organizmu, czy zaburzeniami hormonalnymi, czy może naszym przyzwoleniem na puszczenie hamulców i samodzielnym „nakręcaniem się” na różne przysmaki, na które nie pozwoliłybyśmy sobie normalnie?
Ciężko jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie… rzeczywiście zdarza nam się mieć bardziej niż zwykle „smaka” na konkretne produkty- ja osobiście w pierwszym trymestrze miałam przez chwilę ogromną chęć na jabłka i marchewki.. Kto wie- może organizm rzeczywiście potrzebował konkretnych witamin… Kiedy jednak panie przekonują, że nie dadzą rady przetrwać bez hamburgera w popularnym Fast foodzie czy tabliczki czekolady, należałoby się na chwilę zatrzymać i zastanowić nad tą potrzebą… i może spróbować powalczyć ze sobą? Jeśli takie jedzenie zdarzy się raz na jakiś czas, krzywdy nam i dziecku nie wyrządzi. Jednak, jeśli same przekonujemy się, że po prostu niczego innego poza fast foodem czy słodką bułeczką nasz żołądek nie utrzyma, to moim skromnym zdaniem, niestety idziemy troszkę na łatwiznę i zwyczajnie sobie szkodzimy. Często same się przed sobą tłumaczymy, a wręcz racjonalizujemy nasze złe wybory żywieniowe-szczególnie kiedy zmagamy się z ciążowymi mdłościami. Mdłości i wymioty mogą towarzyszyć nam nie tylko po zjedzeniu niektórych potraw, ale nawet przy przygotowywaniu posiłków. Taka sytuacja jest bardzo trudna- czy jednak bez wyjścia?
W takim przypadku nasz organizm ledwo nadąża z przyswojeniem jakichkolwiek składników odżywczych, a jeśli jedyne jedzenie jakie dostaje nie niesie ze sobą żadnych wartości, to bardzo szybko doczekamy się poważnych niedoborów, anemii i braku energii. Czy zatem nie uważasz, że tym bardziej powinnyśmy spróbować szukać zdrowych produktów, lub chociaż zamienników na nasze mniej zdrowe zachcianki? Jeśli trudno Ci się zmotywować myśląc o sobie, spróbuj zawalczyć o lepszą dietę ze względu na Twoje, rozwijające się dziecko. Może taka motywacja da Ci więcej siły?
Jak zatem mamy sobie radzić z niezdrowym podjadaniem w ciąży? Jak zawalczyć o zdrowe odżywianie, zdrowie swoje i maluszka? Oto kilka pomysłów, które mogą Ci pomóc:
Najważniejsze jest uświadomienie sobie problemu i odnalezienie w sobie chęci do zmian. Często nie zdajemy sobie nawet sprawy z tego, że cały czas podjadamy. Zapominamy o pojedynczym cukierku, kawce z mleczkiem, kromeczce, ciasteczku, które pojawiają się pomiędzy posiłkami. Niestety takie ciągłe „dorzucanie do pieca”, bez regularnych posiłków i przerw pomiędzy nimi powoduje wahania ilości cukru we krwi i ataki głodu, a to zamyka błędne koło… Pomyśl o swoim zdrowiu i zdrowiu Twojego dzidziusia, ustal swoje zasady, planuj posiłki, przewiduj plan dnia, by napady głodu i zachcianki nie miały szans Cię zaskoczyć. Zobaczysz, że to działa i poczujesz się o wiele lepiej. Powodzenia!
Autor: Kamila Kuźniar- Kosowska– mgr fizjoterapii, trener personalny, instruktor fitness, właściciel Centrum RehaFit
Zapraszamy do zapoznania się z kategoriami: rehabilitacja we Wrocławiu, fizjoterapia.